kstajfun - strona nieoficjalna

ZWYCIĘSTWO Z KOSOVIĄ...

Dokładnie w niedzielę o godz. 13:30 na własnym boisku,
młodzicy Tajfuna podejmowali kolejnego ligowego rywala
w rozgrywkach rocznika 2007. Była to ekipa bardzo dobrze nam
wszystkim znana, z którą graliśmy niejednokrotnie ale o zdobycz
punktową zawsze nie było łatwo. Ekipa prowadzona prze trenera
Tomasza Wojtczuka a więc - Kosovia Kosów Lacki.
Tak jak wspomnieliśmy już na wstępie przeciwko tej drużynie
grało nam się zawsze bardzo ciężko i teraz nie było inaczej...

Mimo kilku fajnych akcji w pierwszej połowie, które mogły a nawet
powinny dać nam prowadzenie to Kosowia strzeliła jako pierwsza bramkę
tym samym wychodząc na prowadzenie w tym meczu. Strata piłki
jednego z naszych obrońców, szybka kontra zawodników przyjezdnych
i dostajemy niestety tak zwanego „gonga”. Mając 0:1 chłopcy rzucili się
do odrabiania strat... Atakowali ze wszystkich sił, lecz brakowało
najważniejszego, brakowało skuteczności i strzelenia gola.
Mimo wielu ataków z naszej strony to Kosovia grając mocno cofnięta,
wprowadzająca kontry mogła podwyższyć wynik tego spotkania.
Nawet możemy powiedzieć że podwyższyła strzelając drugą bramkę,
jednak z ewidentnego spalonego i sędzia tego spotkania nie uznał jej.

W przerwie zaczęliśmy wszyscy bać się że mimo nie złej gry chłopców
przegramy kolejne, drugie w tych rozgrywkach spotkanie.
Że chyba szczęście nie uśmiechnie się do nas i ciężko będzie strzelić
bramkę przyjezdnym.

Lecz jak się okazało druga połowa była zupełnie inna, zupełnie lepsza
pod względem skuteczności naszych napastników. Szybko strzelamy
bramkę na 1:1 a autorem gola był niezawodny jak zawsze zresztą
Karol Delegacz. Później w swoje ręce... dalsze losy spotkania wziął
sam nasz kapitan - Bartosz Rowicki, który dwukrotnie pokonał
bramkarza gości. Z tego co zapamiętaliśmy to Kosovia była blisko
zmniejszenia wyniku, po raz kolejny wprowadzając szybką kontrę
z własnej połowy boiska. Nasza drużyna była w tym momencie tak
zdesperowana i głodna strzelenia kolejnego gola że całą drużyną
atakowała na połowie rywala.

A goście prawie to wykorzystali... szybkie rozegranie piłki i
prostopadła na wychodzącego napastnika, który przez całą naszą połowę
biegł sam z piłką prosto na naszego bramkarza.
Ostatecznie ze zwycięską ręką wychodzi z tej sytuacji
Marceli Komorowski i po zaciętym spotkaniu wygrywamy 3:1.
Brawo chłopcy !!!
Dzięki uprzejmości Pani Agnieszki Pawluk zachęcamy
do zobaczenia obszernego skrótu z tego spotkania... 



Mimo kilku nie udanych prób w pierwszej części meczu
nie poddaliście się i udowodniliście że potraficie wygrywać
ważne spotkania. Cała drużyna zagrała na prawdę fajne zawody...
Była walka, były sytuację, no i w końcu były strzelone bramki na
które zdecydowanie zasłużyliście.
Jeszcze raz WIELKIE BRAWA !!!

Tajfun Jar-Met 3:1 Kosovia Kosów Lacki
Bramki: B.Rowicki x2, K.Delegacz

Tajfun: M.Komorowski - K.Żołędowski, K.Karaś, R.Ulicki,
- A.Mierzejewski, B.Rowicki, E.Wronka, K.Delegcz,
- P.Gromek, K.Bajer, K.Pernach, 

Teraz przed nami rewanż z Wichrem Sadowne, który rozegramy
w najbliższą sobotę o godzinie 10:00.
Wyjazd będzie minimum godzinkę wcześniej ale o wszystkim
dowiemy się już niebawem od Trenera.