kstajfun - strona nieoficjalna

Bardzo szybki koniec... pucharowej przygody...

Mazovia II 9:0 Tajfun Jar-Met Jartypory

Tajfun: B. Mazurek - P. Iwaneczko(P. Dobosz), M. Mazurek,
D. Pazio, J. Niedźwiecki - M. Wołynko, M. Tchórzewski,
T. Pędzich(M. Laskowski), J. Pazio,
P. Giziński(R. Wronka) - R. Wieliczko.

Bardzo szybko zakończyła się pucharowa przygoda naszych seniorów.
Podopieczni  M. Tchórzewskiego oraz M. Mazurka rozpoczęli bowiem
zmagania od rundy drugiej i niestety ale na niej zakończyli
tegoroczną edycję Pucharu Polski na szczeblu OZPN Siedlce.
Musimy powiedzieć to głośno...
Los po raz kolejny nie jest dla nas łaskawy.
Mówiąc inaczej nie oszczędza nas w trwającej rundzie jesiennej.
Pamiętajmy, że już na początku zmagań z powodu kontuzji wypadło
nam trzech bardzo ważnych zawodników. Teraz... tuż po spotkaniu
z Mazovią okazuje się, że nie mieliśmy szczęścia również w losowaniu.
Dlaczego ???
We wtorek jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego Łukasza Firusa,
okazało się że Mazovia II to w całości zawodnicy pierwszej drużyny
występującej na co dzień w rozgrywkach Mazowieckiej 4 ligi.
A więc... nie dość, że pojechaliśmy osłabieni kadrowo to jeszcze
przyszło nam walczyć z Mistrzem 4 ligi maz. grupy płn. z sezonu 2017/18.
Jeśli chodzi o przebieg tego spotkania to możemy napisać kilka
pozytywnych słów tylko i wyłącznie o pierwszej połowie tego meczu.
W drugiej naszej drużyny już niestety na boisku nie było...
Mazovia nas po prostu zdeklasowała w tej część gry, strzelając przy tym
aż 7 bramek bezradnemu Bartkowi Mazurkowi.
Ale wracając do tych pierwszych 45 minut meczu to możemy powiedzieć,
że były one naprawdę nie złe w wykonaniu naszych zawodników.
Chłopaki bardzo mądrze przesuwali w defensywie co jakiś czas
wyprowadzając bardzo groźne kontrataki. Mazovia jednak na pewno
utrzymywała się dłużej przy piłce i grała futbol dojrzalszy.
Tajfuniarze skupili się tak jak wspomnieliśmy już wcześniej na
bardzo szybkich kontrach, po których mogli a nawet powinni strzelić
w pierwszej połowie co najmniej trzy bramki. Takie sytuacje zmarnowali
kolejno Przemysław Giziński, Rafał Wieliczko oraz najlepszą i chyba najpiękniejszą akcje naszej drużyny Jakub Pazio. W tej ostatniej sytuacji piłka
trafiła w spojenie, następnie odbiła się tuż przed linią bramkową i niestety
dla nas wyszła w pole. Ale cała akcja palce lizać...
szybkie wyprowadzenie ze środka do Giziego, ten urywa się lewemu
obrońcy ogrywając go z "przysłowiową dziurą" zagrywa na przedpole.
Tam dobiega Kuba i mocnym uderzeniem trafia tylko w spojenie.
I z naszej strony byłoby na tyle. Maza oczywiście mogła w tej części
strzelić dużo więcej bramek lecz bardzo dobrze przeszkadzał im w tym
wspomniany nasz bramkarz Bartek Mazurek. Dwie bramki w tej połowie
straciliśmy po rzucie wolnym oraz nieporozumieniu Bartka z obrońcą.
W innych sytuacjach było już wszystko ok. Było ok jak podkreśliliśmy
do przerwy... Po przerwie Mazovia całkowicie nas zdemolowała.
Dlatego o tej części gry pisać nie będziemy, bo nie mamy po prostu o czym.
No chyba, że tylko o drużynie gospodarzy...

Podsumowując: Była to bardzo wysoka porażka, po której wstydzić się
na pewno nie mamy czego. Jak wspomnieliśmy Mazovia to Mistrz 4 ligi
i chyba zaraz po drugoligowej Pogoni Siedlce najlepszy klub piłkarski
w naszym regionie. Od takich drużyn możemy tylko i wyłącznie się uczyć.
Ta ekipa porównując ją do zespołów z siedleckiej okręgówki bije
wszystkie na łeb będąc w chwili obecnej zdecydowanie o kilka klas wyżej.
Gratulujemy więc awansu w PP oraz życzymy kolejnych wielkich sukcesów...
mamy tu oczywiście na myśli 3 ligę !!!