- autor: eddom02, 2017-02-20 22:14
-
Tajfun po drugim sparingu...
Drugi sparing i druga porażka ekipy Trenera Wieczorka.
Tym razem 1:2 z drużyną Dębu Wieliszew. Ekipa z pod Legionowa
to bardzo solidna drużyna z aspiracjami na awans do 4 ligi.
Świadczą o tym chociażby wcześniejsze sparingi z 4 ligowcami,
wygrany z Ożarowianką oraz minimalna porażka z Hutnikiem Warszawa.
Świadczy o tym również pozycja w ligowej tabeli gdzie Dąb traci
zaledwie 7 punktów do lidera rozgrywek a 3 do trzeciej drużyny.
więcej w rozwinięciu...
O tym że Dąb jest bardzo solidną ekipą przekonał się również i Tajfun
który minimalnie uległ drużynie trenera Piotra Topczewskiego.
Dodajmy iż trenerem drużyny Dębu jest były szkoleniowiec Legionowi
prowadzący tą ekipę w 3 lidze a w drużynie z Wieliszewa jest kilku
zawodników grających jeszcze nie dawno w Legionovii.
Ogólnie można powiedzieć że mimo porażki to nie złe spotkanie Tajfuna.
Tak podsumował spotkanie z Dębem sam trener Wieczorek:
" To drugie nasze spotkanie tej zimy na dużym pełnowymiarowym boisku.
Drugie spotkanie przegrane tym razem minimalnie 1:2 z Wieliszewem.
Dla mnie, tak jak wspomniałem po pierwszym sparingu na tym etapie
nie liczą się wyniki. Dla mnie liczą się inne bardzo ważne czynniki
o których nie chcę mówić i zdradzać tu i teraz naszym ligowym rywalom .
Ogólnie jestem bardzo zadowolony z postawy moich chłopaków.
Zadowolony z frekwencji na treningach i sparingach.
Zadowolony z realizowania moich założeń przed meczami kontrolnymi.
Mimo iż nie ustrzegliśmy się błędów, przecież przydarzają się one
nawet mistrzom to cieszy mnie gra w obronie.
Wchodzimy na inny poziom, na inny styl gry co myślę ze w
przyszłości zaowocuje również w lepsze wyniki.
Cieszy mnie postawa naszych juniorów, bardzo młodych 16 letnich
zawodników. Kolejny dobry mecz zagrał Kuba Pazio oraz Łukasz Mazurek.
Dobre spotkanie mimo nie wykorzystanej sytuacji bramkowej na 2:2
rozegrał Bartek Pazio. Na wysokim poziomie zagrali Rafal Wieliczko,
Michał Tchórzewski, Damian Żelazowski, Adrian Kocon
oraz Mateusz Laskowski. Nie źle również Karol Sobotka.
To wszystko daje mi duże powody do zadowolenia oraz optymistycznego
podejścia do dalszej pracy. Niestety jedynym minusem są nasze
warunki treningowe. Porównując się do naszych sparingpartnerów
którzy trenują 3-5 razy w tygodniu na pełnowymiarowych sztucznych
boiskach a my mając tylko do dyspozycji hale jesteśmy daleko w tyle.
Chciałbym popracować z chłopakami jeszcze nad grą obronną,
grą piłką, wprowadzeniem spod pressingu.
Mamy jeszcze dużo do zrobienia ale i my jeszcze trochę czasu,
będzie dobrze. Pozdrawiam..."